Źródło obrazka: Printerest
Jako, że jest to pierwszy wpis na moim blogu ( Kurcze, jak to dumnie brzmi - mój blog- jaram się!), elegancko byłoby naświetlić o czym i po co jest. Fikuśnie, bo tak mi moja natura nakazuje, zacznę od tego o czym i po co nie jest.
Nie mam na celu wylewania gorzkich żali na temat mojej tarczycy i tego jak utrudnia mi życie.
Nie zamierzam też kopiować treści z paramedycznych stronek i poinformować Cię o tym, co możesz przeczytać sobie gdziekolwiek, bo szkoda naszego czasu.
Nie sprzedam Ci magicznych tryczków na to jak schudnąć w tydzień o rozmiar i jaki produkt zjeść, żeby po godzinie poczuć się jak młoda bogini, bo w takie bajery sama nie wierzę.
Nie będę podszywać się pod lekarzy, dietetyków, wróżki i innych specjalistów udając, że zjadłam wszystkie rozumy, bo przeczytałam dwie książki, zgłębiłam tajniki ziołolecznictwa na youtubowni i nauczę Cię życia, bo mam do tego jakieś prawo. Nie mam. Żaden amator piszący blogi i nagrywający vlogi nie ma takiego prawa. To może być tragiczne w skutkach i jest totalnie nie fair w stosunku do Czytelników. Nie łykajmy bzdur internetowych, proszę.
Przechodząc zatem do sedna - skoro nie chcę nic kopiować to co właściwie znajdziesz na tym blogu?
Otóż, wracając do początku tego posta - blog będzie opowiadał o chorobie hashimoto, ale nie ogólnie, tylko o mnie i o moim hashimoto. O tym jak ja sobie z tym żyję, jak z tym walczę, co w związku z tym zaobserwowałam i co nadal odkrywam.
Chcę, żeby był moją wirtualną księgą inspiracji, którą mam ochotę się z kimś podzielić.
Jestem zmotywowana do tego, żeby żyło mi się z tym jeszcze lepiej niż ludziom, którym tarczyca nie fiksuje. Wprowadziłam w swoim życiu już wiele zmian, które pomagają mi lepiej funkcjonować i dużo lepiej wyglądać. Wiem, że warto o to zawalczyć. Wiem też, że to wcale nie jest takie proste, żeby zacząć. Trzymam kciuki za każdego kto zmaga się z niedoczynnością tarczycy, ale nie odpuszcza i walczy o lepszą jakość życia.
Sama jestem ciekawa jak inni sobie radzą. Jeśli ktoś będzie miał ochotę podzielić się swoim doświadczeniem, będzie mi bardzo miło. Tak po prostu. Wspierajmy się! :)
PS Nie jestem zainteresowana reklamami diet, trenerów itp. Mam dostęp jakbym chciała skorzystać. Z góry dzięki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz